sobota, 4 października 2014

Book Tag

Nie wiem, o co chodzi. Podobno ta zabawa przybrała po drodze już tyle form, że nikt tak naprawdę nie pamięta, jak wyglądał oryginał. Ten mnie jednak nie interesuje, szczerze powiedziawszy, bo to ta jedna z wielu form przyciągnęła moją uwagę. Zobaczyłam ją u Renaty i postanowiłam się nominować, bo każdy powód do pogadania o książkach jest dobry ;) 

Twoja ulubiona krótka książka.
W 1997 roku wydawnictwo MOVEX wydało serię książeczek, w ich skład wchodziły najbardziej znane bajki dla dzieci. Pamiętam, że miałam wszystkie z wyjątkiem jednej, Śpiącej królewny, ale ta, która najbardziej zapadła mi w pamięć to Dziewczynka z zapałkami Andersena (wybaczcie zdjęcie, rodzicielka uczyniła telefonem, a ja dołożyłam wszelkich starań i fotoszopowych umiejętności, żeby jakoś ono wyglądało. Nie każda Dziewczynka z zapałkami, ale ta jedna, konkretna, bo mimo że tę historię wszyscy znamy, to ilustracje Erin Augenstine sprawiają, że jest to zupełnie nowe doznanie. Ilustracje są przepiękne, kolorowe i bogate w detale. Zanim wyjechałam za granicę, przeglądałam te książeczki - bo teraz już powędrowały do pokoju mojej młodszej siostry, więc nie mogłam zabrać ich ze sobą - i ciężko było mi nie rozczulić się nad historią Dziewczynki raz jeszcze. Do moich ulubionych zaliczam także Królewnę Śnieżkę, którą również ilustrowała Augenstine. Pamiętam, że jako dziecko, zachwycałam się urodą królewny, która faktycznie na ilustracji była tak śliczna, jak ta opisana w bajce.

Książka, którą każdy przeczytał i poczułeś presję, żeby ją przeczytać.
Chyba jeszcze nigdy nie czułam takiej presji. Na długo zanim TFIOS została przetłumaczona na język polski, słyszałam i czytałam peany wygłaszane na jej cześć. Sami zresztą wiecie, jak wielki był ten hajp. Obudowy na telefon, koszulki, pościele, torty urodzinowe, słowem: wszystko. No więc myślę sobie, że to musi być coś dobrego. Doczekałam się polskiego tłumaczenia, naczytałam się pozytywnych recenzji, kupiłam, przeczytałam i... kicha. Kicha, no. Spodziewałam się czegoś o wiele lepszego i Gwiazd naszych wina Johna Greena jest dla mnie nauczką, żeby nie wierzyć we wszystko, co mówią internety. Muszę jednak przyznać, że niedawno obejrzałam film (przed obejrzeniem którego broniłam się rękami i nogami) i wyłam jak bóbr. Obsada dała radę (chociaż Augustusa mimo wszystko bym wymieniła), no i soundtrack... cudowny. Ed Sheeran jak zwykle nie zawiódł. All of the Stars jest przecudowna. Jak i reszta zresztą ;)

Książka, którą przeczytałeś zanim to było popularne.
Pięćdziesiąt twarzy Greya przeczytałam w oryginale. Tak się złożyło, że zaraz kiedy została wydana. Niespecjalnie na nią czekałam, po prostu zobaczyłam na Amazonie czy gdzieś, przeczytałam opis, myślę "o, BDSM, fajnie, biorę", no a potem czytam i okazało się, że wcale nie tak fajnie. Nigdy nie czytałam bardziej anty feministycznej książki o tak chorym związku. Byłoby miło, gdyby KOBIETY przestały w końcu ukazywać mężczyzn takich jak Grey, czyli stosujących przemoc fizyczną i psychiczną oraz wykorzystujących przewagę nad osobą słabszą, jako kochanków idealnych, bo robią innym kobietom niedźwiedzią przysługę. Grey to nie jest kochanek idealny. Od Greya trzeba uciekać, gdzie pieprz rośnie, a potem znaleźć sobie partnera, a nie pana i władcę. Sądzę też, że byłoby dość ciekawie, gdyby KOBIETY przestały ukazywać bohaterki swoich książek jako szare myszki, w których drzemią lwice. Dlaczego one nie mogą być od samego początku pewne siebie i swojej seksualności? W zamian dostajemy Anę, która mając lat dwadzieścia trzy odkrywa, że to, co ma między nogami, nie służy tylko do siusiania. SERIO?

Książka, która nie pamiętasz czy ci się podobała, czy nie.
Niektórzy wiedzą, że lubię Piekarę. Inni wiedzą, że lubię go do tego stopnia, że mam wszystkie jego książki i opowiadania wyrwane z czasopisma FANTASY, którego był redaktorem naczelnym. Lubię i lubić będę zawsze, mimo że im starsza jestem, tym bardziej moje poglądy na pewne sprawy się zmieniają i nie zawsze zgadzam się z tymi w książkach Piekary. Niemniej jednak lubię. Co nie zmienia faktu, że nie pamiętam, jak babcię kocham, nie pamiętam, czy Świat jest pełen chętnych suk mi się podobała. Nie jest no nowela, ale zbiór opowiadań, ale czy mi się podobały? Nie wiem. Nie pamiętam.



Książka tak ładna, że musiałeś zrobić jej zdjęcie.
Nie robię zdjęć książkom, bo nie mam takiej potrzeby. Zresztą i tak zwykle czytam na Kindlu, którego kocham tak mocno, że często robię mu zdjęcia i wrzucam na Instagrama :D









Książka, której chciałbyś zobaczyć ekranizację.
Ambasadoria Miéville'a jest tak cholernie dziwna - w jak najbardziej pozytywnym znaczeniu tego słowa - że zastanawiam się, w jaki sposób zostałyby przedstawione postacie. Najbardziej ciekawią mnie oczywiście Ambasadorowie. No i Gospodarze. Jestem pewna, że praca nad nimi wymagałaby mnóstwa pracy i otwartości umysłu, bo tego Miéville ma pod dostatkiem. 

Wyniki wyszukiwania

Wyniki wyszukiwania








    Książka, którą polecasz wszystkim.
    Pamiętam cię to najlepszy i najbardziej klimatyczny horror jaki czytałam. Nie thriller, horror. Taki z paranormalnymi zjawiskami i duchami, i złymi mocami, i wszystkim. Nadaje się szczególnie na październik, bo a) za oknem zaczyna robić się nieciekawie, a w książce klimat też raczej surowy, b) jeśli świętujecie Halloween, to ta pozycja zdecydowanie się nadaje, i c) bo to kawał, KAWAŁ świetnej literatury, niedoceniony moim zdaniem.





Do zabawy nominuję wszystkich, którzy kiedykolwiek trafią na tego posta, bo jest całkiem fajna. Nie zapomnijcie tylko podlinkować swojego posta w komentarzach, chętnie zajrzę i przeczytam Wasze typy ;)

Jeśli chodzi o prywatę, to dostałam w spadku złotą rybkę, uczę się norweskiego, oduczyłam się siedzenia przed komputerem 25/7 i dużo, dużo czytam.

Wyniki wyszukiwaniaChina Miéville

Wyniki wyszukiwaniaChina Miéville

2 komentarze:

  1. "Dziewczynka z zapałkami" <3. Tak, to zdecydowanie jedna z moich najukochańszych historii :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny tag. Może nawet skuszę się na niego. :)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad, wszelkie komentarze są bardzo mile widziane :)

linkwithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...