środa, 4 września 2013

Darynda Jones - Pierwszy grób po prawej


Tytuł: Ostatni grób po prawej
Autor: Darynda Jones
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Opis książki: „Pierwszy grób po prawej” to początek serii o o przygodach Charley Davidson, prywatnej detektyw i kostuchy. Znakomita powieść, która spodoba się tym czytelnikom, którzy cenią powieści pełne akcji i zmysłowych relacji między bohaterami, jak również tym, którzy cenią humor podobny do Stephanie Plum. Seria o przygodach Charley Davidson skrzy się dowcipem, dynamiczną akcją i przede wszystkim inteligencją, co wcale nie jest tak częste w tym gatunku.
Ocena: 2.5/6

Charlotte Davidson ma dwadzieścia siedem lat, kochającą rodzinę i na pierwszy rzut oka całkiem udane życie. Jest wziętym detektywem, który bynajmniej nie zawdzięcza swoich sukcesów sztuce dedukcji godnej Sherlocka Holmesa. Charley widzi zmarłych. A raczej ich duchy, które z reguły same mówią jej, co tak naprawdę wydarzyło się w chwili ich śmierci. Pani detektyw nie jest jednak zwykłym medium, jest kostuchą. Portalem dla zbłąkanych dusz, które po śmierci nie poszły od razu tam, gdzie pójść powinny. Poza tym niespotykanym talentem Charley posiada również wyjątkową umiejętność pakowania się w kłopoty i kiedy już wydawałoby się, że nie ujdzie z nich z życiem, zjawia się on. Mroczna, zakapturzona postać, która pojawia się w różnych momentach życia kobiety, by uratować ją z opresji. Charlotte nie myśli o nim często, gdyż to jedna z niewielu rzeczy, które ją tak naprawdę przerażają. Zmienia się to jednak, kiedy zaczynają ją nawiedzać powtarzające się, zmysłowe sny, a mężczyzna, który gra w nich rolę główną nazywa Charley Holenderką – tak, jak zrobił to niegdyś chłopak, którego, jak jej się wydawało, uratowała. Od tej pory pani detektyw zaczyna przypominać sobie coraz więcej, łącząc ze sobą fakty, które dotąd z pozoru nie miały żadnego związku i odkrywa, kim jest od lat towarzysząca jej postać.

Od dawna byłam bardzo ciekawa tej książki. Słyszałam same pochlebne opinie, w internecie pojawiały się nieoficjalne tłumaczenia, co znaczyło, że książka jest poczytna i ogólnie pozytywnie odbierana, więc kiedy dostałam ją od brata, klasnęłam w dłonie, bo przecież uwielbiam romans paranormalny, a skoro wszędzie słyszę same ochy i achy, to co mogłoby pójść źle?

Wszystko.

Fabuła jest kiepska. Bardzo nagięta, mimo że Charley jest detektywem, to brak tu jako takiej zagadki, elementu zaskoczenia, jakiegoś konkretnego „wow”. Wszystko nagle samo się rozwiązało i było tak ciekawe, że aż ziewnęłam. Końcówka jest jako tako zastanawiająca, ale nie na tyle, żebym miała ochotę sięgać po kolejną część.

Postacie są płytkie i mają jedynie imiona, ale może to i dobrze, bo już sama główna bohaterka doprowadzała mnie do szewskiej pasji. Jest to ten sam utarty schemat "niezależnej kobiety", z jakim spotkałam się w wielu książkach i którego nienawidzę z całego serca. Otóż Charley to kolejna superbohaterka z niewyparzoną gębą, jest rzecz jasna sprytna, bystra, a arogancję uważa za jeden ze swoich największych atutów. Oczywiście nie może żyć bez kawy i gdyby miała czas, to prawdopodobnie zbudowałaby tej kawie ołtarzyk, a gdyby mogła, to by ją poślubiła. Nie rozumiem, co ludzie mają z tą kawą, że ją tak wychwalają pod niebiosa. To jakiś trend jest? Piję kawę – jestem super? No ale idźmy dalej z naszą Charlotte, która uważa się za zabawną, a jej mające być zabawne rozkminy są co najmniej żałosne i nawet nie stały koło poczucia humoru, natomiast jej sztandarowy tekst „jestem po drugiej stronie… nie tej drugiej stronie” powtarzał się w książce non stop i za każdym razem zgrzytałam zębami, bo okej, to może to i jest zabawne, ale RAZ, a nie co drugie zdanie. Jednak tym, co przelało czarę goryczy było to, że Charley w pewnym momencie oświadczyła, iż nazwała swoje piersi oraz jajniki. JAJNIKI (nie wiem, czy chcecie wiedzieć jak, ale byłam tak zażenowana, że czytałam to przez palce). I samochód. Przysięgam, że gdyby jajniki pojawiły się na początku, bądź w połowie książki, a nie pod koniec, to po prostu bym wstała i wyrzuciła przez otwarte okno, nie zastanawiając się dwa razy, i nawet bym nie zatęskniła. Charlotte Davidson miała być kobietą zabawną, pewną siebie, odważnie idącą przez życie, a wyszła niewyżyta gówniara w ciele dorosłej kobiety, która może i ma poczucie humoru, ale tylko ona to tak naprawdę dostrzega.

Sprawy techniczne – tłumaczenie jest kiepskie. Przez poprzestawiany szyk w zdaniach niemal oszalałam. Nie dość, że styl autorki i tak jest bardzo lekki, to ten szyk sprowadził go po prostu do parteru i całość brzmiała niemalże kolokwialnie, co dodatkowo potęgowało całe mnóstwo błędów. Logicznych, zapisu, powtórzeń, do wyboru, do koloru.

Ogólnie ciężko mi powiedzieć, czym jest ta książka. Paranormalnych zjawisk jest tu cała masa, romansu tyle, co kot napłakał, koło powieści detektywistycznej może i toto stało, ale osmoza w ten sposób nie działa, więc też nie wyszło. Wynudziłam się i zmusiłam, żeby doczytać do końca, bo miałam nadzieję, że akcja się jakoś zawiąże i wyniknie z tego coś ciekawego, ale się zawiodłam. Nie ma tu tej obiecanej akcji, zmysłowych relacji ani nawet odrobiny humoru, które faktycznie bym doceniła. Szkoda. Jeśli chodzi o romans paranormalny, to ja nadal zostaję przy Mrocznych Łowcach Kenyon i to się już prawdopodobnie nie zmieni.

Komu polecam? Osobom, które mają ochotę przeczytać lekką książkę i nie nastawiają się szczególnie na coś, co na długo zapadnie im w pamięć.

9 komentarzy:

  1. Spodziewałam się po tej lekturze więcej, a Po Twojej recce widzę że to taki lajcik, ale i tak mam na nią ochote

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pod koniec września zorganizuję mini konkurs, gdzie będzie można ją wygrać, więc zapraszam ;)

      Usuń
    2. Moja pierwsza myśl - czemu chcesz ją wcisnąć komuś innemu :D Jakby to powiedziała Janice z Friendsów: OH. MY. GOD. Na pewno nie przeczytam :D

      Usuń
    3. Bo jak widzisz są osoby, które mimo wszystko chcą ją przeczytać :D Czemu więc im tego nie ułatwić :D Zresztą z tego, co widzę, należę do nielicznego grona, którym się nie podobało, więc są spore szanse, że komuś się jednak spodoba :D

      Usuń
  2. Hmm... po opisie spodziewałam się czegoś lepszego. Ale i tak pewnie sięgnę po książkę :P Tylko już nie tak szybko jak wcześniej chciałam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdzieś czytałem już reckę tej książki i była raczej pozytywna. Pamiętam, że autorka tamtej wskazywała na humor. Widzę jednak, ze humor może i jest, ale raczej niskich lotów. Dzieło prawdopodobnie stworzone pod nastolatki i być może jako takie sprawdziłoby się nieźle. Ja jestem jednak na to zbyt poważny (sic!) i zdecydowanie nie mam ochoty jej czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałam już dawno i mi sie podobała ;) Miła i lekka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Szału faktycznie nie ma, jeśli chodzi o tę pozycję, ale i tak mialam zabawę jak czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Osobiście nie zgadzam się z recenzją jaką postawiłaś tej książce. Moim skromnym zdaniem ona wniosła coś nowego do szablonowych powieści typu paranormal romance.

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad, wszelkie komentarze są bardzo mile widziane :)

linkwithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...