piątek, 16 stycznia 2015

Księga Życia [film]


Tytuł: Księga Życia/The Book of Life
Reżyseria: Jorge R. Gutierrez
Ocena: 6/6

Manolo (Diego Luna), Joaquin (Channing Tatuum) i Maria (Zoe Saldana) są przyjaciółmi od dziecka. Chłopcy rywalizują o względy dziewczynki, podczas gdy Maria swoimi występkami doprowadza do szału ojca, burmistrza miasta. Pewnego dnia przebiera się miarka i Maria musi opuścić miasteczko i wyjechać do Hiszpanii, gdzie ma pobierać nauki. 

W międzyczasie dwoje bogów, La Muerte i Xibalba, dawni kochankowie, zakładają się o to, który z chłopców poślubi dziewczynkę. La Muerte obstawia, że Manolo, dając mu dar czystego i dzielnego serca. Xibalba natomiast ucieka się do podstępu i obdarowuje Joaquina zaczarowanym medalem, dzięki któremu nie umrze bądź nie zostanie zraniony z ręki wroga. Ten kto wygra, będzie rządził Krainą Pamiętanych, a ten, kto przegra - szarą i smutną Krainą Zapomnianych.

Mijają lata, Manolo, wbrew swojej woli, zostaje torreadorem, podtrzymując tym samym rodzinną tradycję, a Joaquin, tak jak jego ojciec, zostaje obrońcą uciśnionych. Obaj z niecierpliwością czekają na powrót Marii, który zbiega się z pierwszą korridą Manolo. 

Dziewczyna jest świadkiem porażki przyjaciela, który woli grać na gitarze, zamiast zabić byka, co sprawia, że budzą się w niej uczucia. Od tej pory mężczyźni rywalizują między sobą na poważnie, a Xibalba po raz kolejny gra nieczysto. Kiedy Maria i Manolo mają się spotkać, podstępny bóg wysyła węża, by ukąsił mężczyznę, ale w ostatniej chwili dziewczyna ratuje przyjaciela i umiera. Manolo, nie myśląc wiele, zawiera układ z Xibalbą i również daje się ukąsić, ale kiedy trafia do Krainy Pamiętanych okazuje się, że Marii tam nie ma...


Księga Życia to jedna z piękniejszych bajek, jakie widziałam i na mojej prywatnej liście staje na pierwszym miejscu razem z Jak wytresować smoka. Fabuła jest niesamowita, mimo że to kolejna opowieść o miłości. Dlaczego? Chociażby dlatego, że Maria jest samodzielną, silną kobietą, która daje jasno i wyraźnie do zrozumienia, że dość ma seksistów, którzy mówią jej, co ma robić i jak się zachowywać. Bajka to też swego rodzaju doping dla tych, którzy borykają się z różnymi problemami. La Muerte sama mówi, że każdy może umrzeć, ale dzieciaki, z którymi właśnie miała do czynienia, będą miały odwagę, by żyć. A Świeczkarz zachęca do napisania swojej własnej historii. 


Obsada jest nieziemska. Oryginalny dubbing jest naprawdę świetny i nie wiem, czy polski będzie w stanie powielić te wszystkie gry słów i czy będzie równie zabawny. Głos Świeczkarzowi, mojej ulubionej postaci, aka Weirdo with a beardo, podkłada Ice Cube. Mało tego, sposób mówienia i zachowywania się Świeczkarza jest dokładnie taki jak Ice Cube'a czy innych raperów. Dacie wiarę?

Muzyka w tym filmie jest wspaniała, aż chce się tańczyć i śpiewać. Usłyszymy tu też kilka nowych aranżacji starszych utworów. Ogólnie nie jestem zwolenniczką śpiewających bohaterów w animacjach. Między innymi dlatego nie przepadam za Krainą Lodu, ale w Księdze Życia piosenki raz, że są naprawdę dobre, a dwa, że nie są śpiewane bezustannie.

Animacja jest świetna, bardzo kolorowa i pełna detali. Ale to chyba scenariusz i dialogi podbiły moje serce najbardziej. Tu główną nagrodę znów wygrywa Świeczkarz, który wita się z kałużą i wygaduje różne inne śmieszne rzeczy. Nie brak tu też odniesień do innych filmów. Przykładowo Świeczkarz i Xibalba stojący obok siebie od razu przypominają Dżina i Jafara z Aladyna, a jedna z kuzynek Manolo woła "Come here, loverboy!", co fanom Dirty Dancing od razu nasunie pewne skojarzenia.

Jedyny mankament filmu to to, że był stanowczo za krótki i za mało mi było Krainy Pamiętanych, która jest piękna, kolorowa i radosna, a zmarli bawią się w najlepsze.

Księga Życia to piękna bajka o życiu i każdym rodzaju miłości, którą polecam wszystkim i każdemu z osobna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad, wszelkie komentarze są bardzo mile widziane :)

linkwithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...