niedziela, 17 listopada 2013

Trzy metry nad niebem [film]


Tytuł: Trzy metry nad niebem/Tres metros sobre el cielo/3MSC
Reżyseria: Fernando González Molina
Ocena: 6/6

Dziś będzie film, ale historia mimo wszystko ma swój początek w książce. "Trzy metry nad niebem" to powieść autorstwa włoskiego pisarza Federica Moccii, a na podstawie tejże powstały dwie wersje filmu o tym samym tytule. Jedna wersja, wcześniejsza, jest włoska, druga - hiszpańska. No dobra, ale dlaczego w tytule posta widnieje tylko hiszpański tytuł? Powód jest prosty - osobiste preferencje. Hiszpańska wersja pełna jest emocji (tak pozytywnych, jak negatywnych), nie brak też uniesień, całość jest jakoś bardziej dynamiczna i ciągle coś się dzieje, podczas gdy włoska wersja ciągnęła mi się jak flaki z olejem, mimo że to podobno Włosi właśnie powinni wiedzieć jak najlepiej wyrażać uczucia. Ale do rzeczy. Ostrzegam jedynie, że "Trzy metry nad niebem" to typowy romans, więc nie wiem, czy panom się spodoba.

Na samym początku poznajemy Hache (Mario Casas) odpowiadającego przed sądem za brutalne pobicie. Chłopak jest młody i niegłupi, jednak to jedno zdarzenie wpłynęło na niego na tyle, że zmienia się nie do poznania.Wybiegając z sądu, wskakuje na motor i pędzi przed siebie. Stojąc w korku zauważa wystawioną przez okno luksusowego samochodu dziewczęcą głowę, którą komplementuje, wykrzykując "brzydula". Tak wygląda pierwsze spotkanie Babi (Maria Valverde) i H. 



Kolejne spotkanie dwójki wypada na urodzinowej imprezie, na której Hache i jego koledzy w ogóle nie powinni się zjawić. Babi, mimo postawy chłopaka, powoli przełamuje niechęć i między parą rodzi się wielkie uczucie pełne wzlotów i upadków.

"Trzy metry nad niebem" to teoretycznie typowy romans opowiadający o zakazanej miłości dziewczyny z dobrego domu i typa spod ciemnej gwiazdy, pełen intensywnych uczuć i emocji, ma jednak w sobie coś, co urzeka i sprawia, że raz obejrzany pozostaje w sercu na zawsze. Nie brak tu również pięknej scenerii i słów chwytających za serce.

Osoby, które czytają mnie w miarę regularnie, wiedzą, że mam uczulenie na głupie bohaterki tak książek, jak filmów, tutaj jednak nie drażniło mnie nic. Postać Babi jest naturalna i dobra, stanowiąca równowagę dla H. 

Poza tym, i w tej kwestii nie ma co się oszukiwać, w tym filmie jest na co popatrzeć. Mario Casas wygląda niesamowicie w roli "złego chłopca", a Maria Valverde jest po prostu tak śliczna, że nie mogłam oderwać od niej oczu.

No, będzie. Myślę, że paniom, które lubują się w romansach, film spodoba się na pewno, bo to dobra historia, a i ujęcia niczego sobie. Polecam :)

Dwie piosenki z filmu, które przykleiły się do mnie tych kilka lat temu i nie chcą się odkleić ;)


Plus zupełnie niezwiązany z filmem kawałek, który też się przyczepił.

6 komentarzy:

  1. Jeden z fajniejszych filmów - aż nie chce mi się czytać książki żeby nie zepsuć wrażenia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już miałam ebooki przygotowane, ale stwierdziłam, że właśnie po co, jeszcze sobie popsuję radochę, jaką czerpię z tego filmu

      Usuń
  2. Kocham ten film:) Też zrezygnowałam z lektury książki ;>

    OdpowiedzUsuń
  3. Do filmu się nie mogę zabrać, a już trzy podejścia miałam :P No ale jak tak wszyscy zachwalają, to może się przemogę i obejrzę w najbliższym czasie :)
    ,,Bleeding out'' to jedna z moich ulubionych piosenek Imagine Dragons i rzeczywiście strasznie się przyczepia do człowieka ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Haha, jak widzę Wasze komentarze to aż mi się chce lać ze śmiechu!
    'Nie przeczytam, bo nie chcę sobie zepsuć wrażenia'? - Powiedziały trzynastolatki z polskiego gimnazjum.
    Co ma książka do filmu?
    Wersja drukowana jest sto razy lepsza, w filmie pominięto bardzo wiele szczegółów z przeszłości Step'a (tak, tak ma on na imię według Federica Mocci. Teraz zapewne pojawi się pytanie: a kto to jest?)
    Pozdrawiam osoby, które są autorami tamtych komentarzy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Podzielam opinie Natali Ta ksiazke poprostu trzeba przeczytac! Tak jak piszesz wiele watkow zostalo pominietych. Tak np. w drugiej czesci dowiadujemy sie na sam koniec z pamietnika Gin, ze to ona byla przy nim przez ten caly czas od poczatku pierwszej czesci, ze on juz do Babi nic nie czuje procz sentymentu, ze Babi wyrzucila plakat i bierze slub z gogusiem i na pewno juz nie beda razem! A poza tym ze Gin mogla byc w ciazy to wogole w filmie pominieto, a zakonczenie ksiazki jest otwarte wcale sie z nia nie zszedl. Takze jak po obejrzeniu filmu bylam za tym zeby byl z Babi to po przeczytaniu ksiazek odnosze zupelnie inne wrazenie - ze powinien byc z Gin. Poza tym jest opisane jak Babi w drugiej czesci mu obciaga masakra Step jest porazony tym jak nisko upadla i zrozumie ze to juz nie jest ta sama sodka niewinna Babi ktora pokochal, ze tamtej juz nie ma i nie bedzie...

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad, wszelkie komentarze są bardzo mile widziane :)

linkwithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...